środa, 10 lutego 2016

Białaczka, czy nie białaczka? Historia Soni.

Powiększenie brzuszka przed zabiegiem
Sonia jest 8-letnim yorczkiem. Wyjątkowo grzeczna, pokornie znosi wszystkie badania i zabiegi. Pół roku temu właściciele zauważyli małe guzki na gruczole sutkowym. Markery nowotworowe nie wykazały złośliwości, ale i tak lekarz prowadzący zalecił usunięcie guzków i sterylizację. Jednak ze względu na optymistyczny wynik badania i ryzyko zaburzeń kardiologicznych właściciele odstąpili od operacji.
2 tygodnie temu Sonia poczuła się źle, pojawiły się wymioty, brak apetytu i silne osłabienie. Wykonano badania, które wykazały duże prawdopodobieństwo białaczki. Do tego bardzo powiększony brzuszek. Suczka została skierowana na konsultację onkologiczną do dr Mai Ingarden.

Doktor Maja podrapała się po głowie i stwierdziła, że… coś tu nie gra. Rasa, wiek, objawy. A jak już na etapie wywiadu kupy się wszystko nie trzyma, to trzeba zrobić badania. Po pierwsze: badania krwi. Absolutne minimum to morfologia z rozmazem i biochemia. Po drugie: diagnostyka obrazowa, usg i przeglądowe zdjęcia rtg. W międzyczasie rozmowa o potencjalnym zagrożeniu leczenia białaczki przy guzach sutka. Taka rozmowa zawsze coś ciekawego wnosi. Wprawdzie pacjentka była kilkakrotnie badana, m. in. było wykonywane usg, które wykazało powiększoną wątrobę i śledzionę, a do nas trafiła na konsultację onkologiczną, ale pewne pytania zawsze powinny być zadane. Do takich pytań należy cieczka. Kiedy była ostatnia i jaki miała przebieg? Okazało się, że cieczkę Sonia miała 2 miesiące temu i prawie nie było krwawienia. Właścicielka przyznała, że nie miała typowego przebiegu. 
Powiększona macica na zdjęciu rtg
Zdjęcia rtg i usg wykazały powiększoną znacznie macicę, a badania krwi silne zapalenie i silne zatrucie. A białaczka? Białaczki nie było! Uszkodzony szpik produkował nieprawidłowe komórki, które „zwykły” analizator rozpoznał jako limfocyty. Cytometr (Lasercyte) nie dał się oszukać i pokazał prawdziwy wynik: neutrofilię z monocytozą.
Właściciele dostali dwie wiadomości, dobrą i złą. Dobra: nie ma białaczki, znamy przyczynę choroby i jest szansa na wyleczenie. Zła: stan Soni jest bardzo poważny i bez operacji nie ma szans na przeżycie.
Decyzja: w pierwszej kolejności usunięcie macicy, a jak dojdzie do siebie gruczołu sutkowego.
Zabieg pacjentka zniosła doskonale, już godzinę po zabiegu pomaszerowała na spacer. Po kilkutygodniowej rehabilitacji czekają ją kolejne zabiegi, tym razem usunięcia guzów sutka. 

Badanie usg: widoczna macica wypełniona ropą 

Pierwszy wynik: fałszywie wysokie limfocyty

Wynik z PW THERIOS: neutrofilia z monocytozą
 
Usunięta wypełniona ropą macica

Brzuszek Soni po zabiegu

Pacjentka tuż po wybudzeniu 



2 komentarze:

  1. Ropomacicze nigdy nie jest fajne... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale da się wyleczyć. Białaczkę znacznie rzadziej (z wyjątkiem przewlekłej, bardzo wdzięcznej do leczenia...).

    OdpowiedzUsuń