Decydując się na kury postanowiłam
rzetelnie się do nowego zakupu przygotować. Kupiłam książki,
pytałam "specjalistów" (takich okolicznych, wiejskich) i
specjalistów (prawdziwych). Większość źródeł proponowała
super-mieszankę dla kur niosek. Bo zdrowa, smaczna i
pełnowartościowa. Tyle, że oprócz składników, których
znaczenie było dla mnie zrozumiałe (cel: dużo jajek), było sporo
składników, które budziły mój niepokój. Zaczęłam się
zastanawiać, czy rzeczywiście tego oczekuję. Przecież taką karmę
dostają też kury w kurnikach. A ja po to zdecydowałam się na hodowlę
przydomową, żeby tego wszystkiego "pozostałego"
uniknąć... Decyzja została podjęta: pal licho wydajność,
stawiamy na ekologię i jakość. I tak rozpoczęła się era
naturalnego żywienia kur. Przyznać muszę, że czasami to chyba
przesadzam. Moje kury mają gotowane obiadki (łupiny z ziemniaków,
marchewki, pietruszki), codziennie dostają skorupki z jajek,
mieszankę ziaren, rozdrobniony chleb, witaminy z muszlami ostryg i
suszone pokrzywy. Oprócz tego prawie codziennie wybieramy się na
polowanie na dżdżownice, których całkiem sporą hodowlę mamy w
oborniku koło stajni. Kalifornijskie. Kupione kilka lat temu jak
prezent dla naszych dzieci, 2x po 500. Dziewczyny robiły im domki i
namawiały, żeby w nich zamieszkały. Dżdżownice dały się
namówić, a ich ilość zwiększyła się do... miliardów. Teraz są
świetnym uzupełnieniem diety kurzej.
Uzupełnieniem są też
końskie bobki i naręcza chwastów i skoszonej trawy. Najbardziej
ekskluzywnym dodatkiem jest... kwiatowy pyłek, zakupiony na jakichś
targach jako cud natury i samo zdrowie. W rzeczywistości okazał się
paskudny. Kury za to są zachwycone.
Mieszanka ziaren też jest niczego
sobie. W jej skład wchodzi:
- siemię lniane (suchy i okresowo w postaci
meszu)
- kasza jaglana
- kasza gryczana (okresowo)
- ziarno słonecznika
- śrutowana kukurydza
- okresowo otręby pszenne.
Czy wyobrażacie sobie smak takich
prawdziwych jajek? Teraz, jak już muszę kupić jajka w sklepie, to
aż się krzywię z obrzydzenia. Plastikowe i niedobre. A chemia w
nich zawarta aż mi się osadza na zębach. Jajka od moich kur są
smaczne i zdrowe, a do tego pochodzą od szczęśliwych kur. Polecam wszystkim niezdecydowanym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz