4 października 2015 zostaliśmy
zaproszeni przez firmę Zoetis na konferencję marketingową. Bo
leczenie pacjenta to jedno, a umiejętność komunikacji z
właścicielem to zupełnie co innego. Jak rozmawiać z klientami,
żeby dowiedzieć się tego, co nas interesuje i jak przekazać to,
co mamy do powiedzenia? Przy okazji tematu przypomniała mi się
pewna scenka.
Do THERIOSa wchodzi małżeństwo z
psem.
- Pani doktor, nasz psiak chyba się
zatruł...
- Czy ma biegunkę? - pytam. I słyszę
w tej samej chwili dwie odpowiedzi:
- Tak! - mówi z przekonaniem pani.
- Nie! - kręci głową pan.
Tak to właśnie z komunikacją jest. Nasi pacjenci niestety nie mówią i weterynarz musi oprzeć się na opinii
właściciela i wnikliwej obserwacji. Co robić? Na szkoleniu było
o tym sporo. Był też ulubiony element prawdziwych "coacherów"
(jedno z tych mało polskich określeń, których nie znoszę, ale
używam tutaj, żeby podkreślić swoją niechęć ;)) - TEST
OSOBOWOŚCI. Otóż oboje z mężem zostaliśmy... sowami. Drzemie w
nas też trochę lisa i odrobina żółwia, ale dominuje zdecydowanie
sowa.
Czytelnicy pewnie się zastanawiają,
co z tego wynika? Według autorów testu sowa = współpraca. Tyle
ogólnie, gorzej w szczegółach. W szczegółach sowa jest
upierdliwa do granic możliwości, a do tego uwielbia schematy. Szuka,
drąży, analizuje i... kocha tabelki. Ci, którzy mnie znają,
wiedzą, jak lubię wszystko planować i wbijać w ramki. Mój słynny
segregator z papugą pełen różnych schematów postępowania, czy
kartoteki wszystkich zakupów z regularną analizą cen i sprzedaży.
A remanent to już sam miód na zbolałą duszę. Klienci,
właściciele pacjentów onkologicznych, również dostają tabelki i
plan na przyszłość rozpisany w podpunktach. Opcja A, B, a czasem
też C. I rozmowa o tym, co możemy zyskać przy stosowaniu pewnych
leków u danego psa / kota i z jakim się to wiąże kosztem (przede
wszystkim zdrowotnym, ale również finansowym).
Sowa to podobno bardzo trudna
osobowość, a dwie sowy pod jednym dachem to prawdziwe wyzwanie ;)
Na szczęście jakoś dajemy radę. Dyskusje są zawsze burzliwe, ale
zawsze twórcze ;)
Dziękujemy firmie Zoetis za spotkanie
i czekamy na kolejne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz