Weterynarze z dziećmi na niedzielną
wycieczkę wybrali się do Swoszowic. Tym razem nie na zawody
jeździeckie, których częstymi gośćmi byli w ostatnich latach,
ale w sprawach historyczno-rodzinnych. Otóż 200 lat temu wieś
Swoszowice została kupiona przez Feliksa Radwańskiego seniora,
pra-pra-pra-dziadka doktora Jacka Ingardena, profesora Uniwersytetu
Jagiellońskiego, senatora Rzeczpospolitej Krakowskiej. Feliks
założył słynne Uzdrowisko i Park Zdrojowy. Oprócz tego zasłużył
się jako twórca Plant Krakowskich i Kopca Kościuszki. Jego
najgłośniejszą chyba zasługą było uratowanie przed zburzeniem
Bramy Floriańskiej. Więcej o tym fakcie TUTAJ >>>
Drzewa w Parku Zdrojowym, sadzone jeszcze przez Feliksa, nadal rosną
i mają się całkiem nieźle, pewnie za sprawą wina, którym były
polewane w trakcie imprez organizowanych dla pensjonariuszy i gości
Uzdrowiska przez właściciela. Wiele z nich jest pomnikami przyrody.
Fort swoszowicki jest o kilkadziesiąt
lat młodszy od Uzdrowiska, bo został wybudowany pod koniec XIX
wieku. Różne losy go spotykały, różni żołnierze w nim
stacjonowali. Obecnie znajduje się w nim siedziba prywatnego MuzeumSpraw Wojskowych, które stopniowo zagospodarowuje teren i już może
się pochwalić pokaźną kolekcją sprzętów wojskowych, głównie
z I wojny światowej, ale też i młodszych. Na weterynarzach i ich
dzieciach oczywiście największe wrażenie zrobiła sala operacyjna,
ze stołem pokrytym zakrwawionymi serwetami i kompletnym wyposażeniem
chirurgicznym ;)
Więcej informacji o niedzielnych Swoszowicach na blogu http://cichociemnyzychiewicz.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz