piątek, 17 lipca 2015

Po co robimy testy białaczkowe u kotów?

Temat stary, ale ciągle aktualny. Inspiracją została roczna kocica, nasza dzisiejsza pacjentka. Źle się poczuła, pojawiła się gorączka. Szczepiona dwukrotnie przeciwko białaczce wirusowej. Niestety, przed szczepieniem nie został wykonany test. Za to był on jednym z pierwszych badań, które zrobiliśmy u chorej kotki. Wynik? DODATNI. Do tego bardzo silna niedokrwistość. Praktycznie z takimi wynikami nie da się żyć. Ale kocica walczy, trzyma się życia wszystkimi pazurkami.

To nie pierwszy przykład kota szczepionego przeciwko białaczce z pominięciem testów. Wielu lekarzy uważa, że skoro właściciele decydują się na kosztowne szczepienie (szczepionki z białaczką są znacznie droższe od wersji "podstawowych"), to mówienie o testach białaczkowych, które również nie są tanie, może się skończyć wyjściem z gabinetu i okrzykach oburzenia. Niestety, często się tak zdarza. "Co za zdziercy" - słychać czasem - "nie dość, że proponują najdroższą szczepionkę, to jeszcze próbują naciągnąć na jakieś testy". Efekt jest smutny, bo wiele kotów z wirusową białaczką jest przeciwko białaczce szczepionych... niepotrzebnie. Test w kierunku FeLV pozwala wybrać najrozsądniejszą wersję szczepienia dla pacjenta. Dla kota takie badanie i szczepienie jest inwestycją na całe życie. W Polsce wirusowej białaczki jest ciągle dużo. U niektórych kotów dochodzi do samowyleczenia, niektóre można leczyć. Najgorzej, jeżeli w ciągu kilku pierwszych lat życia rozwiną się choroby, dla których białaczka wirusowa jest chorobą wyjściową. U chorych kotów może pojawić się chłoniak, białaczka lub niedokrwistość autohemolityczna. U kotów tych częściej też ujawniają się inne problemy.


Białaczka wirusowa kotów jest chorobą, której można zapobiegać szczepieniami. Ale przed pierwszym szczepienie koniecznie należy wykonać test. W przypadku wyników wątpliwych oraz u kotów wychodzących test się powtarza, nawet kilkakrotnie w ciągu życia. To jest badanie, na którym nie warto oszczędzać. To nie jest wydatek, tylko inwestycja. Inwestycja w zdrowie kociego domownika. 
  

1 komentarz:

  1. Ja uważam, że koty jako zwierzęta są wielce przyjazne. Tym bardziej, że ja również posiadam u siebie ładnego kota. Wielce podoba mi się to co napisano w http://mojpsiak.pl/jak-nazwac-kota/ i jestem zdania, faktycznie tak jest często. Tym bardziej, że kociaki są dość popularnym pupilem domowym.

    OdpowiedzUsuń