niedziela, 2 lutego 2014

Bronka i jej walka o zdrowie...

Bronka ma 11 lat. W zeszłym roku miała usuniętego guzka na szyi, niestety nie wiadomo co to było. Guzek odrósł kilka tygodni temu. Niestety uciskał na nerwy przedniej łapki powodując spory dyskomfort. Im był większy, tym trudniej się suni chodziło. Biopsja wykazała nowotwór złośliwy, ale laboratorium nie było w stanie podać jednoznacznie, jaki to rodzaj nowotworu.
Dr Jacek Ingarden przy pomocy elektrokautera preparuje guza.
Do nas sunia trafiła w piątek i... od razu trafiła na stół operacyjny. Baliśmy się zabiegu ze względu na lokalizację (szyja, spory guz w okolicy największych naczyń szyjnych). Doktor Jacek Ingarden jak zwykle dał radę operując nieoperacyjną zmianę. Ale zabieg trwał prawie 4 godziny! Okazało się, ze przez guz przechodzą nie tylko "zwykłe" naczynia odżywiające nowotwór, ale też tętnica i żyła szyjna. Nie było możliwości wypreparowania, trzeba było podwiązać. Drugą  niezbyt miłą "niespodzianką" był 5-centymetrowy guz śledziony, więc śledziona też została usunięta.
Ze względu na duże ryzyko powikłań pooperacyjnych i spodziewanego sporego bólu wprowadziliśmy rga, czyli fale milimetrowe, dodatkowo "naświetliliśmy" płyn do kroplówki.
Po wybudzeniu Bronka była zadziwiająco radosna. Myślałam, że to jeszcze efekt narkozy. Ale jak następnego dnia wmaszerowała do THERIOSa merdając ogonem, to wszyscy byli mile zaskoczeni. Rana sucha, z niedużym obrzękiem. Kontynuujemy terapię rga i czekamy na wyniki badania histopatologicznego...
c.d.n.


Preparowanie guza.

Operacja. Zaznaczone jedno z naczyń odżywiających nowotwór.

Częściowo wypreparowany guz.

Guz śledziony.

Przygotowanie preparatów do badania cytologicznego.

Dr Krystyna Skiersinis i tech wet. Katarzyna Piotrowicz zakładają opatrunki na rany pooperacyjne.

Bronka 10 minut po wybudzeniu. Chwilę później wstała i chciała iść na spacer ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz