środa, 3 grudnia 2014

Fotograficznie - onkologicznie...

Dzisiaj w THERIOSie było pracowicie i pod względem klinicznym i fotograficznym. W związku z tym tekstu będzie mało, za to zdjęć sporo:
Po pierwsze: przegląd pogwarancyjny u 10-letniej suni doga kanaryjskiego.Niestety niesterylizowanej. Sunia po serii badań wylądowała na stole operacyjnym. Ogromny guz sutka był spowodowany torbielami na jajnikach. Problemy z chodzeniem: dysplazją bioder i spondylozą.






Po drugie: Cezar. Historia tego psiaka sięga niemal 6 lat wstecz. Jako młody psiak trafił do nas z połamaną miednicą i tylną łapą. Właściciele nie chcieli go leczyć, zrzekli się na rzecz fundacji, która pokryła koszty operacji i znalazła Cezarowi nowy, kochający dom. Niestety problemy naszego bohatera się nie skończyły. W okolicy odbytu pojawił się guz. Miejscowy lekarz usunął go, niestety guz zaczął odrastać. Bez rozpoznania histopatologicznego nie można było podjąć dodatkowych kroków. Dzisiaj Cezar został zoperowany. Na zdjęciach poniżej widać guza przed zabiegiem i tuż po. W związku z dużym zakresem tkanki zajętej nowotworem dr Jacek Ingarden musiał zastosować uszypułowany przeszczep skóry.


 A to jest Karma, 11-latka, u której konieczna była amputacja łapy z powodu złośliwego nowotworu kości. Nasza pacjentka czuje się fantastycznie, już przyzwyczaiła się do biegania na trzech łapach. Ale żeby uzyskany efekt trwał jak najdłużej konieczne jest zastosowanie chemioterapii. Dzisiaj podaliśmy pierwszą dawkę karboplatyny. Na samym końcu filmik dla tych niedowiarków, którzy uważają, że na trzech łapach psy nie potrafią biegać :)


1 komentarz:

  1. Witaj. Chciałam ci powiedzieć, że twój blog jest bardzo ciekawy, chociaż nie wszystko rozumiem :D Od pewnego czasu zastanawiam się nad swoją przyszłością i biorę pod uwagę weterynarię. Najbardziej podobają mi się zdjęcia, ale wszyscy którym je pokazywałam (nie wiem dlaczego) reagują "O fuu, zabierz to" :D

    OdpowiedzUsuń