środa, 16 lipca 2014

Z życia Theriosa...

Dzisiaj mimo niekorzystnego biometu udało się nam całkiem nieźle zorganizować. Oczywiście nie wszystko przebiegało zgodnie z planem. Bambo się spóźnił, Kacperek przyjechał nieumówiony, i do tego Bella... przestała nagle chodzić, co przy jej nieprawdopodobnej dysplazji rokowało źle... Reszta pacjentów zjawiła się zgodnie z zapowiedzią. Było na kontroli kocisko, które wypadło z 8 piętra na usunięcie stabilizatorów żuchwy, była Luna na odczulanie, Fredka na winblastynę, Sumi na górę badań i Rufus na diagnostykę onkologiczną i pierwszą chemię...Były kontrole po zabiegach i garść profilaktyki.

Najciekawszy, choć dość popularny w THERIOSie, był zabieg u 9-letniego sznaucerka z guzem jądra i śledziony. I na nim się skupię. Nowotwór jak u wielu innych pacjentów wyhodowany, zajmujący prawie całe jądro. Na usg dr Ingarden stwierdził guzka w śledzionie. Czy to przerzut? Na razie nie wiadomo. Dopiero badanie histopatologiczne pokaże. Psisko zabieg zniosło bardzo dobrze, ale rokowanie na razie jest ostrożne. Wcześnie wykryty miałby 100% szansy na wyleczenie. Teraz najwyżej możemy zaoferować "rokowanie ostrożne". U ludzi profilaktyka przeciwnowotworowa rozwija się w niezwykle szybkim tempie. Wiele laboratoriów oferuje badania genetyczne. W weterynarii ciągle trudno przekonać właścicieli do okresowych badań u dorosłych i starszych psów. Guzy jąder ultrasonograficznie można wykryć na bardzo wczesnym etapie. Kastracja rozwiązuje problem. Właściciele często przenoszą sentyment do psich i kocich jąder z ludzi na zwierzęta. Proszę Państwa, zwierzaki nie mają świadomości, czy  jąderka są, czy ich nie ma. Jak są, to hormony każą oglądać się za panienkami, walczyć i podtrzymywać gatunek, a jak nie ma, to  można zająć się normalnym psim / kocim życiem. Nasz kliniczny Pedro jest kastratem, mój gończy Hajduk również. Pudel Boogie jako champion - reproduktor  póki co cieszy się swoimi klejnotami, ale jak trzeba będzie, to też poddany zostanie zabiegowi. 

Poniżej zdjęcia z dzisiejszego zabiegu. Tak ku przestrodze i dla zachęty... Jedno jąderko "przeżarte" przez nowotwór, drugie w zaniku. Na ostatnim zdjęciu zaznaczyłam guz w śledzionie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz