niedziela, 23 kwietnia 2017

A co jak się nie da? Historia trójpalczastej Nory.

Przygotowanie do zabiegu: tuż przed narkozą
Do THERIOSa przyjeżdżają czasami pacjenci rokujący tak źle, że lekarzom prowadzącym brakuje pomysłów, co zrobić. Czy możemy mu jakoś pomóc? - pytają właściciele. U nas się już nie da, ale spróbujcie jeszcze w Myślenicach – słyszą.

Lekarze w THERIOSie niestety nie są cudotwórcami, ale często widząc błagalne spojrzenia właścicieli myślą, myślą i myślą i wpadają na jakiś pomysł, dzięki któremu pacjent dostaje kolejne miesiące, czy nawet lata życia.

Tak trafiła do nas Nora, 12-letnia labradorka z guzem na łapie. Biopsja wykazała włókniakomięsaka i praktycznie przeżartą nowotworem jedną z kości śródręcza. Kilku onkologów stwierdziło, że jedyną szansą jest amputacja łapy. Ale Norcia z powodu rozległych zwyrodnień stawów palców ledwo chodziła na czterech, a co dopiero jakby jej ilość łap ograniczyć. Chemia – nie za bardzo, bo sunia wiekowa. Elektrochemia – nie działa przy nowotworach kości. Pozostała radioterapia, ale dostępna w Polsce działa dość powierzchownie, a guz u Nory był na tyle duży, że o dobrej penetracji w głąb tkanek nie było co marzyć. Co robić? Sunia w dobrej kondycji, szczęśliwa, tylko ta boląca, zniekształcona łapa…

Rtg łapek Nory 

Doktor Jacek operuje... 
Postanowiliśmy, że coś musimy wymyślić, bo nie można się tak od razu poddać. Ale operacja wiązała się z ryzykiem – miejsce fatalne, bo prawie bez tkanki, z niewielkim zapasem skóry, a do tego te wszystkie naczynia, nerwy i ścięgna, które tylko czekają, żeby ktoś je uszkodził… Doktor Jacek podrapał się po głowie i stwierdził: No dobra, robimy. Zabieg eksperymentalny i w ryzyku, ale warto spróbować. Usunął palec, potem elektrochemia tkanek miękkich i w dalszym planie kontynuacja radioterapii – już bez kości i bez guza, na znacznie mniejszą głębokość.

Operacja początkowo wyglądała dramatycznie, bo po usunięciu palca i guza wydawało się, że nie ma szans na zbliżenie brzegów rany i wygojenie. Ale Doktor posklejał wszystko w jedna całość i stworzył… trójpalczastego stwora.

Gojenie rany pooperacyjnej wspomagaliśmy falami milimetrowymi (RGA). Kontrola po dwóch dniach mile zaskoczyła wszystkich, którzy zebrali się, żeby kibicować Norze. Umówione zostały kolejne zabiegi RGA, a po całkowitym wygojeniu radioterapia we Wrocławiu. Nora dostała nową szansę i mamy nadzieję, że ją wykorzysta <3

Wybudzanie po operacji 

Kontrola - trójpalczasty stwór

Trójpalczasta Norcia w całej okazałości 
Szukaj nas też na facebooku 

2 komentarze:

  1. Wiadomość z ostatniej chwili - babulinka Nora ma się świetnie :) Właśnie pokazała się na kolejnej kontroli.

    OdpowiedzUsuń