czwartek, 28 stycznia 2016

"Czy to moja wina?"

Wielu właścicieli naszych pacjentów dowiadując się o poważnym stanie swoich pupili pyta, jak to możliwe, że przeoczyli tak zaawansowane zmiany... Wyrzucają sobie, że zawalili, nie sprawdzili się jako właściciele, zaniedbali... Owszem, wiele razy dochodzi do przeoczenia, czy zbagatelizowania pierwszych objawów. Ale często pierwsze objawy pojawiają się w bardzo zaawansowanym stadium choroby. Czasami dopiero pęknięcie guza śledziony daje objawy osłabienia i złego samopoczucia, a przerzuty do płuc wpływają na oddychanie jak już większa powierzchnia płuc jest chora. Można działać profilaktycznie, wykonując okresowe badania przeglądowe, szczególnie u dorosłych i starszych psów. Ale niektóre nowotwory mogą rozwinąć się w kilka tygodni i wcześniejsze badanie może ich nie wykazać.

Przypadkiem takiego "przeoczenia" jest nasz pacjent, którego historię chciałam przybliżyć. Jest to 9-letni golden retriever. Grzeczny, zakochany w swojej właścicielce, zadbany, dopieszczany, przeglądany regularnie kilka razy w tygodniu. Tydzień temu zaniepokoiła właścicielkę obecność krwi na jedzonych kulkach. Zaglądnęła do pyska psiakowi i... oniemiała. Zobaczyła paskudną zmianę obejmującą szczękę i podniebienie miękkie. Przerażona pojechała do swojej wetki, która odesłała ją na konsultację do onkologa, dr Mai Ingarden do Przychodni Weterynaryjnej THERIOS. Na podstawie badania klinicznego i cytologicznego pani Doktor postawiła wstępne rozpoznanie zmiany nowotworowej, przypuszczalnie włókniakomięsaka. Pobrane zostały wycinki do badania histopatologicznego. Ostateczne rozpoznanie pozwoli ustalić dalsze postępowanie: operacja, czy opieka paliatywna...


Zastanawiają się Państwo, jak to możliwe, że właścicielka wcześniej nie zauważyła taka dużej zmiany. Możliwe? Niestety, możliwe. Jako właścicielka psów wiem, że dobrze widać to, co jest na dole, a rzadko kiedy widzimy podniebienie twarde, szczególnie u ruchliwego i radosnego psa. Na pewno zaniepokoić nas powinien przykry zapach, mlaskanie, trudności z jedzeniem, czy kropelki krwi widoczne na języku. Wiele zmian w jamie ustnej zostaje zauważonych w trakcie czyszczenia zębów u naszych pupili, ale wielu właścicieli nie używa tradycyjnych psich szczoteczek, tylko stosuje preparaty czyszczące w postaci smakołyków, czy dodatków do wody. Jedynym rozwiązaniem jest dokładne planowe przeglądanie psa, na przykład raz w miesiącu. Skóra, jama ustna, uszy, łapy. Warto przyglądnąć się w trakcie jedzenia i spaceru. Czy nie ma problemu z kupą, czy oddaniem moczu? Czy szybciej się męczy? Utyka? Często odpoczywa? Nie bawi się tak chętnie jak wcześniej? Właściciel najlepiej zna swojego psa / kota i najłatwiej mu wyłapać niepokojące objawy, które w trakcie wizyty u weterynarza mogą być niezwykle istotne.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz