O chłoniakach mówi się dużo, bo też
jest to bardzo częsty nowotwór naszych milusińskich. Najczęściej
spotykam się z chłoniakami u psów, nieco rzadziej u kotów,
najrzadziej u gryzoni. U psów dominuje postać wielowęzłowa, a
kotów jelitowa i śródpiersiowa. Tematem artykułu jest kot, więc
zajmę się bliżej tym gatunkiem.
Cytologiczny obraz chłoniaka. |
Większość chorujących kotów jest
młoda, a nowotwór rozwija się na podłożu wirusowej białaczki kotów. Tak jest w Polsce, ponieważ ciągle wielu właścicieli nie
decyduje się na profilaktykę białaczki. Kraje bardziej od naszego
cywilizowane mają zgoła inną statystykę. U nich do lecznic
trafiają najczęściej koty chłoniakowe starsze, z ujemnym wynikiem
testu "białaczkowego". I jest ich zdecydowanie mniej niż
"białaczkowców". Kolejnym problemem jest odpowiedzialność
wielu właścicieli. Wielokrotnie rozmawiałam z właścicielami
kotów chorych i nosicieli. Informowałam o możliwościach leczenia
i przekonywałam do sterylizacji i szlabanu na kontakt z innymi
kotami. Temat się rozmywał jak zaznaczałam, że to chodzi nie
tylko o tego konkretnego kota - pacjenta, ale też o inne koty, które
mogą zostać zarażone. Wzruszenie ramionami i... nic więcej.
Wróćmy jednaka do naszych
"nerkowców". Przyjeżdża do nas teraz na leczenie cudny
kocur Amir. Łypie niebieskimi ślepiami oczekując pomocy. Jest
wyjątkowy. Tak współpracującego kota dawno nie spotkałam. I to
cudne zwierzę spotkała niesprawiedliwość - obie nerki ma zajęte
przez chłoniaka. Chłoniak jest złośliwym nowotworem pochodzącym
z limfocytów. Atakuje wszystkie miejsca, w których znajdują się
te komórki, czyli praktycznie... wszystko. Poza węzłami chłonnymi
może pojawić się w śledzionie, wątrobie, jelitach, oczach,
układzie nerwowym, a także na skórze i w nerkach. Rozpoznanie
stawia się na podstawie badania cytologicznego (biopsja
zaatakowanego narządu) i histopatologicznego. Objawy też zależą
od chorego narządu. Przy nerkach objawy będą takie jak przy innych
chorobach nerek. Najczęściej brak apetytu, wymioty, zwiększone
pragnienie i oddawanie moczu i niedokrwistość. Nerki są bardzo
duże, czasami wręcz można zobaczyć obustronne wybrzuszenia za
żebrami, poniżej kręgosłupa. Do oceny możliwości leczenia
konieczna jest kwalifikacja pacjenta do leczenia. Na pewno trzeba
zrobić badani krwi, badanie moczu, usg i rtg. Jak wyniki będą w
miarę dobre, to można wprowadzić chemię. Niestety, chłoniak
nerkowy kotów nie jest wdzięczny do leczenia. Przy zastosowaniu
odpowiednich protokołów uzyskuje się poprawę, niestety, do
nawrotów dochodzi już w ciągu kilku miesięcy. Dobrym wynikiem
jest uzyskanie 6-miesięcznej remisji, czyli czasu "uśpienia"
chłoniaka.
Chemioterapia chłoniaka nerkowego
opiera się na standardowych protokołach, jednak jeden z leków
zastępuje się cytarabiną, która tutaj działa szczególnie
dobrze.
Nasz Amir na pierwsze leki
odpowiedział bardzo dobrze. Guzy nerek wprawdzie nie zniknęły, ale
przestały być wyczuwalne. W kontrolnym usg widoczny był tylko
jeden niewielki guzek. Niestety, w ciągu tygodnia nerki znowu się
powiększyły. Kocisko czuje się przy tym całkiem nieźle. Dzisiaj
dostał kolejną porcję chemii, tym razem czerwoną doksorubicynę.
Walka jest zawzięta, każda ze stron (my kontra nowotwór) nie chce
ustąpić. Czy się uda? Zobaczymy...
Prawa nerka kota z chłoniakiem. |
Lewa nerka kota z chłoniakiem. |
Więcej o chłoniaku na naszej stronie internetowej >>>>>
Więcej o wirusowej białaczce kotów na naszej stronie internetowej >>>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz