|
Zdjęcie rtg naszego pacjenta. Widoczna igła. |
Kot jest zadziwiającym stworzeniem. Z jednej strony podanie mu tabletki często graniczy z cudem. Z drugiej koty są klasycznymi przypadkami, u których w przewodzie pokarmowym można znaleźć różne ciekawe rzeczy, wydawałoby się niezjadliwe. To najczęściej koty ulegają zatruciom i poparzeniom, to koty zlizują własne włosy, którymi się zatykają i to koty mają szczególne upodobanie do połykania igieł i nici... Dzisiaj trafił do nas taki właśnie klasyczny przypadek kota - pożeracza rzeczy niezjadliwych. Nietypowy był przebieg choroby, która zaczęła się... w listopadzie zeszłego roku, czyli prawie rok temu! Właściciel podejrzewał, że kot zjadł igłę. Trafił do lecznicy, w której zostało zrobione zdjęcie rtg, które niczego nie wykazało. Na szyi otworzyła się przetoka, z której sączyła się ropa z krwią. Kolejne badania niczego nie wykazały. Po antybiotykach była chwilowa poprawa, po czym dziura się ponownie otwierała. Wykonano fiberoskopię. I znowu nic... Po wielu miesiącach bezskutecznej walki pacjent trafił do
THERIOSa. Doktor Ingarden ucieszył się z ciekawego przypadku, ale zaczął standardowo od zdjęcia rtg, które wykazało... igłę. Okazało się, że igła tkwiła w korzeniu języka i dlatego trudno było ją znaleźć w standardowym badaniu klinicznym. A dlaczego nie był widoczna na pierwszym zdjęciu rtg? Czy to lekarz popełnił błąd? Nie sądzę... Jeżeli na zdjęciu igła ułożyła się w projekcji strzałkowej, to mogła być widoczna jako małe kropeczka. Jeżeli do tego obraz nałożył się na kość, to szukanie naszej igły można było porównać do szukania przysłowiowej igły w stogu siana...
Na szczęście w ostatecznym rozrachunku igła została znaleziona i wydobyta z naszego pacjenta. Po zabiegu okolicę przetoki potraktowaliśmy
falami milimetrowymi. I mamy nadzieję, że na wizycie kontrolnej po problemie nie będzie śladu :)
|
Pacjent w trakcie wybudzania po zabiegu. |
|
Przyczyna problemu: igła. |
|
Fale milimetrowe stosowane w PW THERIOS przyspieszają gojenie ran. |
Niestety zwierzęta są nieobliczalne, znam psa który rok chodził z igła w wątrobie bo właściciele nie zgadzali się na zabieg... aż w końcu ulegli...
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWprowadź trochę psiej magii do swojego dnia! Odkryj fascynujące historie i porady na naszym blogu o psach. Przenieś się w psią przygodę już teraz! https://nasze-psy.pl/zdrowie-psa/anatomia-psa-czy-aby-na-pewno-ja-znasz/
OdpowiedzUsuń