Przeczytałam ostatnio jakiś komentarz na temat THERIOSa. Czyj? Nie mam pojęcia. Może klient, może jakaś podstawiona osoba. Że na kilku pacjentów, którzy przyszli do nas na kontrolę, żaden nie czuł się lepiej niż na poprzedniej wizycie, nie mówiąc o tym, że żaden nie został wyleczony... Tyle, że wielkim sukcesem u wielu leczonych przez nas zwierzaków jest brak pogorszenia. Zaawansowana dysplazja, choroba nowotworowa, czy dysplazja nerek... Dla osób nie wtajemniczonych w sytuację pytanie "Jak się czuje?" i odpowiedź "Bez zmian" może oznaczać brak skuteczności leczenia. Dla właścicieli i dla nas, lekarzy prowadzących ciężko chore zwierzęta, to sukces... "Bez zmian" oznacza stabilne życie. Wiele z tych zwierzaków miało być poddanych eutanazji. A dostały kilka tygodni lub miesięcy dobrego życia bez bólu i bez cierpienia. Nie zostały wyleczone i z większością przyjdzie się nam pożegnać, ale tutaj każdy kolejny tydzień jest prezentem od losu... Odpowiedni dobór leków przeciwbólowych, dieta, czasami kroplówki wzmacniające. To też jest element naszej pracy. Leczenie paliatywne. Bo uśpić jest łatwo. Dużo trudniej walczyć o komfortowe życie w sytuacjach beznadziejnych...
Wlasciciele zwierząt,czy osoby postronne często mają tendencje do nadinterpretacji. Brak wiedzy medycznej często skutkuje niestety przykrymi opiniami,które nie wiele mają wspólnego z rzeczywistością.
OdpowiedzUsuń