Maria Julia Żychiewicz z dziećmi: Emilem, Marysią i Antonim. |
...czyli rzecz o codziennym życiu lekarza weterynarii. Trochę o pracy, trochę o pasjach, trochę o rodzinie...
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Nowa pasja: genealogia rodziny
Zaczęło się od konkursu literackiego pt. "Przeszłość nie jest krainą, którą łatwo opuścić", w którym startuje nasza córka Julia Karolina Ingarden. Wydawało się, że będzie łatwo, bo dziadek cichociemny, babcia porucznik AK walcząca w Powstaniu Warszawskim, łatwo dostępne materiały, prościzna... W praniu wyszły schody. Wcale nie było wszystko takie proste jak się wydawało. Trzeba było szukać. A im głębiej docierałam, tym było trudniej. I nie tylko było, ale ciągle jest... Materiałów mam już nie tylko na konkurs, ale i na książkę. A białych plam coraz więcej... Julka napisała pierwszą pracę, ale pani Iza, polonistka Julki, podsunęła kolejny konkurs, tyle, że poprzeczka jest coraz wyżej... Praca się pisze, a ja szukam i szukam... Niewielka część będzie pojawiała się na blogu: http://cichociemnyzychiewicz.blogspot.com/ . I proszę trzymać kciuki za Julkę, bo konkurs nr 1 był dla Niej wyzwaniem, kolejny to już wyzwanie do potęgi. Ale wierzę, że da radę :)
Etykiety:
antoni żychiewicz,
cichociemny,
emil,
Ingarden Maja Jacek,
irena siwicka,
julia karolina ingarden,
konkurs literacki,
Kraków,
lwów,
maria,
maria julia,
Myslenice,
powstanie warszawskie,
Therios,
weterynarz
Lokalizacja:
Kraków, Polska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz