Czerniak (melanoma malignum) u Koli. Strzałki wskazują zasięg nowotworu. |
Wspólnie z właścicielami podjęliśmy decyzję o paliatywnej chemioterapii karboplatyną. Cztery cykle w odstępach trzytygodniowych. Ryzykując, że może się nie udać... To była trudna decyzja, bo trzeba było ją podjąć za psiaka. Wyrok i tak już zapadł, bo czerniaki jamy ustnej są agresywne i zabijają bezlitośnie. Sukcesem jest każdy dodatkowy tydzień, czy miesiąc.
Kola bardzo dzielnie przeszedł całe leczenie. Już w czasie chemii zaczął interesować się jedzeniem, początkowo miękkimi kawałkami mięsa, potem zabrał się za ogryzanie kości. Przypłacił to utratą zęba (trzeba było go operacyjnie usunąć), ale nie zniechęcił się.
Obecnie mija trzeci miesiąc od rozpoczęcia leczenia. Chemioterapia została zakończona. Pierwsze sukcesy są już za nami: Kola żyje, i to żyje pełnią życia. Je, bawi się, obgryza kości. Czerniak nie zniknął, ale został na jakiś czas "uśpiony". Na jak długo? Trzymamy kciuki, żeby to były kolejne tygodnie, a może miesiące...
Mojemu 11 letniemu psu, (mieszaniec z diagnozą złośliwego nowotworu migdałka), podaję od 2 mcy Naltrekson, w dawce 1,5ml. Pies czuje się bardzo dobrze, ustąpił stan zapalny, najnowsze wyniki badania krwi są znakomite. Polecam ten stosunkowo tani i dostępny lek wszystkim właścicielom chorych psów, a zwłaszcza weterynarzom. Joanna Sobolewska tel: 668388158
OdpowiedzUsuń