Przygodę
z perliczkami zaczęłam 2 lata temu, o czy pisałam niejednokrotnie.
A moja fascynacja tymi ptaszyskami nie słabnie. Stado hałaśliwych
dziwolągów zwiększyło się do kilkunastu sztuk. Trójka
podarowana przez profesora Dubiela, dwie samice przywędrowały od
sąsiadów, a reszta własnoręcznie wyinkubowana i wychowana.
W tym
roku od pierwszych dni marca zaczęło się szaleństwo jajeczne.
Codziennie zbieramy po sporej garści perliczych jajek. A jajka te są
nie byle jakie. Kształtne, nie do pomylenia z ich kurzymi
odpowiednikami. Są od nich mniejsze (ważą ok. 45g) i bardziej
trójkątne. Przez twardą skorupkę nie przenikają żadne zarazki,
a w drugą stronę nie ucieka woda i przez to są znacznie trwalsze i
bezpieczniejsze od jajek kurzych. Takie jajko można przechowywać
nawet przez rok! Na razie nie odważyłam się sprawdzić, ale
planuję od sierpnia zbierać jajka perlic i potem korzystać z nich
przez całą zimę, w czasie której nieśność drobiu znacznie
spada (u perliczek do zera). Ze względu na twardą skorupkę gorzej
się nadają do gotowania na miękko, ale do wszystkich innych celów
kulinarnych są idealne! Delikatne w smaku, z proporcjonalnie dużym
żółtkiem są prawdziwym rarytasem.
Skład
jajek perliczych jest wychwalany przez wielu znawców. Są znacznie
bogatsze w witaminę A, D3, B i E oraz w „dobry” cholesterol.
Nadają się dla dzieci, które nie przyswajają jajek kurzych.
Niestety,
jaja perliczek mają też wady, o których każdy potencjalny hodowca
musi wiedzieć. Nawet genialne jajko, żeby zostało docenione, musi
być zniesione w takim miejscu, żeby łatwo je było znaleźć. I z
tym perliczki mają spory problem. Są to afrykańskie ptaki, które
codziennie przemierzają wiele kilometrów w poszukiwaniu jedzenia.
Taką mają naturę i trudno im wytłumaczyć, że mają się trzymać
blisko domu i kurnika. Perliczka, która znosi jajka w wyznaczonym
miejscu, w kurniku, jest prawdziwym skarbem. W tym roku moje
ptaszyska są wyjątkowo zdyscyplinowane, ale i tak dość regularnie
znajduję jajka w końskim żłobie, czy porozrzucane po ujeżdżalni.
Jest to frajda dla dzieciaków, które myszkują po okolicy w
poszukiwaniu jajecznych skarbów.
Więcej
o perliczkach przeczytasz TUTAJ >>>
Nigdy nie widziałam w sprzedaży perliczych jaj.
OdpowiedzUsuńSą dostępne przez internet i na pewno też w gospodarstwach indywidualnych. Jak by chciała Pani kupić jajka perliczek, to na pewno jest taka możliwość u prof. Dubiela w Kocmyrzowie. Jest to fan perliczek, który mnie swoją pasją zaraził. A ja staram się zarazić kolejne osoby :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń