
Szybka decyzja: pakujcie się i jak
najszybciej jedźcie do THERIOSa. Za 2 godziny czekamy, pewnie
konieczna będzie cesarka...
00.15: badamy Grykę, ciężarną
gończą polską. Sunia wpada do przychodni merdając ogonem. Była
tu nie raz, częściej towarzysko niż z konieczności. Ostatni raz
potwierdzaliśmy ciążę, która teraz jest zagrożona. Usg:
maluszki żywe, widoczne jelita, to znaczy, że są gotowe do
przyjścia na świat. Rtg: ciąża wielopłodowa, ale jeden
szczeniak, ten najbliższy wyjścia nienaturalnie skręcony. Tak, to
może być przyczyna. Źle się ułożył i w drogi rodne pcha się
kręgosłupem... Jeszcze wenflon, morfologia, glukoza, potem "głupi
jaś", ekspresowe golenie i mycie i już przyszła mama wjeżdża
na salę operacyjną. To nocna operacja, rąk do pracy niedobór.
Jacek jako operator, ja anestezjolog, koordynator i asystent. Na
szczeniaki czekają trzy pary rąk: najbardziej doświadczone należą do naszej Karoliny, to jest jej trzecia nocna cesarka, więc doskonale wie, co
robić. Dwie pozostałe to zestresowani właściciele. Niby rodzina
lekarska, ale przy swoich zwierzakach zawsze ręce trochę się
trzęsą.

2.00: nagle wszyscy sobie
przypominają. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, to przecież twoje urodziny!
Mąż dumny, że pamiętał wcześniej, bo życzenia złożył tuż
po północy. "Może chcesz w prezencie szczeniaka?" pada
pytanie. O, nie... Żadnych szczeniaków. Spełnienie marzeń?
Marzenie numer jeden to ciepłe łóżko. Dobranoc...
Więcej o rtg u ciężarnych przeczytasz TUTAJ >>>
<3
OdpowiedzUsuńgratulacje i wszytskiego Naj!!!
OdpowiedzUsuń