Właściwie to miało być o chlebie marchewkowym. Ale... zrobiłam chleb majerankowo-cebulowy... A zdjęć nie zrobiłam, bo nie zdążyłam. Jako że mamy biomet niekorzystny, to wszystko robię z opóźnieniem. Skutkiem opóźnienia było... zbyt wczesne zjedzenie chleba ;-) Podobnie było z drożdżowymi rogalikami. Też pożarte zostały przed sesją zdjęciową. Nawet ostygnąć dobrze nie zdążyły.
Maszynę do chleba mamy do kilku lat, ale katować zaczęłam ją eksperymentami dopiero od niedawna. Bułeczki z tymiankiem, chałka, zawijasy cynamonowe, domowy makaron, chleb marchewkowy... Lista jest długa, a rodzina, hmmmm... rozpuszczona. Następnym razem jak zdążę, będą zdjęcia ;-)
czekam zatem na przepis na te bułeczki z tymiankien...
OdpowiedzUsuńSkładniki (do maszyny):
OdpowiedzUsuń1 opakowanie suszonych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 szklanka mleka
3 szklanki mąki 550
1 łyżeczka soli
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka tymianku (świeży lub suszony) + ewentualnie inne zioła
Wszystkie składniki wsypujemy do maszyny. Przygotowane ciasto wyjmujemy, formujemy bułeczki, odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Smarujemy żółtkiem rozmąconym z łyżką mleka, posypujemy sezamem, solą, tymiankiem lub makiem. Wkładamy do gorącego piekarnika na 10-15 minut (aż się zrumienią).
Dziękuję za przepis! Chętnie wypróbuję , choć niestety maszyny do chlebów nie posiadam, jakoś własnymi rękami będzie trzeba sobie poradzić :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam